Ojciec Pio do Chorych

Bóg pragnie być kochany (1)

To, że Bóg nas kocha, jest dla nas oczywiste. Całe dzieło Stworzenia i historia Zbawienia mówią nam o tym. Wiemy też, że powinniśmy na tę bezinteresowną miłość odpowiedzieć najlepiej jak potrafimy. Wsłuchując się uważnie w Jego głos dowiadujemy się przecież, że "ukochał nas miłością odwieczną" (Jr 31,3), zazdrosną, ale także, że Wszechpotężny Bóg, opuszczony tęskni i skarży się ustami Proroka (Jr 19,4). Ta Jego miłość będąca świadectwem pragnienia wzajemności i bliskości, jeszcze wyraźniej uwidacznia się, gdy mówi: "Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić do jej serca. (...) I stanie się w owym dniu - wyrocznia Pana - że nazwie Mnie Mąż mój(...). I poślubię cię sobie na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosiedzie." (Oz 2, 16.18.21) Kiedy indziej mówi: "Małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel" (Iz 54,5) W tym kontekście pełne czułości wersety Pieśni nad Pieśniami przestają być wyłącznie poetycką metaforą.

Bóg stworzył człowieka na Swój obraz, stworzył go do relacji - w szczegłólności ze sobą, a także z drugim człowiekiem. "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" i odwrotnie - przypomina nam w Ewangelii.
Bóg zamieszkuje ludzkie serca i bardzo pragnie być kochany. Stąd też potrzeba kochania, najbardziej fundamentalna z potrzeb ludzkich, ma swój początek w Jego Sercu. Miłość uczynił On też największym przykazaniem.
Na koniec: w ludzkim doświadczeniu cierpienia z powodu osamotnienia, niekochania, czy odrzucenia, można - i trzeba - dostrzec Jego cierpiące Oblicze. On jest przecież tym, który w sercu każdego człowieka jest spragniony i potrzebuje miłości. Tutaj też często dotykamy samotności Boga.

Przeczytaj też: Kochaj Boga, jak On chce być kochany (2)

© Maria Chełmińska, lipiec 2006r.